sobota, 20 listopada 2010

Hybrydy w miejskim korku

Popołudniowy korek w centrum Miasta gęstnieje już parę minut po trzeciej.
O tej porze późnojesienne niebo ciemnieje, dzień szarzeje a na ulicach i arteriach Miasta przybywa aut.

Smagani zimnym wiatrem, zmoczeni deszczem i desperacko poszukujący ciepła przenosimy się do ciepłych, ciasnych wnętrz, wtulamy się w ciepłe fotele. Patrzymy na Miasto i życie z perspektywy naszych księżycowych kapsuł.


W piątkowy wieczór setki aut ugrzęzły, jak co tydzień, w niekończącym się bagnie Trasy Toruńskiej, zaplątane w sieć korka, przeciągającą je powoli, siłą bezwładności w kierunku Białołęki.
Kolorowy, ociężały wąż toczy się powoli, parując i sapiąc spalinami w kierunku, z którego nie ma odwrotu.

Wydawałoby się, że teraz właśnie tu tętni życie Miasta.
Ten ruch, przemieszczanie się jest jedną z naszych form bytu, trwania, interakcji. Ugrzęźliśmy wpisani w ten ruch, zamknięci w pułapce bez wyjścia.

Na zakorkowanej ulicy przepoczwarzamy się w inne istoty. To już nie my, ale hybrydy „człowiek-samochód”: połączeni krwiobiegiem pedału gazu i sprzęgła, zjednoczeni tętnem dźwigni zmiany biegów, wspólnie sterujący mózgiem kierownicy, poruszający szkieletem podwozia, zerkający za siebie oczami lusterek wstecznych, my, hybrydy „człowiek-samochód” stajemy się częścią korka, jego ciałem.

Ciałem wielorakim: tętniącym złymi emocjami, kipiącym gniewem i frustracją. Tkwiąc w ciasnej, metalowej skorupie i rozglądając się wokół w poszukiwaniu znamion życia widzimy tylko twory z kolorowej blachy, światła reflektorów i niewyraźnie majaczące cienie - cienie bez twarzy. Dlatego też nasze emocje nie mają imion, gniew nie ma oblicza. I ten bezimienny gniew: co raz bardziej rozszalały, nieposkromiony, wymyka się spoza naszej kontroli.
Parują z nas pełne wściekłości gesty, przekleństwa, nasze twarze skręcają się w paroksyzmach złości. Zamiast krzyczeć, naciskamy klakson: on w naszym imieniu ciska przekleństwa, wymierza bolesne ciosy.
Road rage to gniew hybryd, tych istot w które przepoczwarzyło nas Miasto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz